Artykuł – „Jak pomóc dziecku rozwinąć potencjał”
JAK POMÓC DZIECKU ROZWINĄĆ POTENCJAŁ
Jestem głęboko przekonana o tym, że nauka stanowi akt woli, a nie przymusu. Łatwiej o wewnętrzną motywację do działania i odkrywania świata, gdy otoczenie dorosłych nie jest środowiskiem, w którym nagromadziły się liczne przeszkody z jakimi musi zmierzyć się dziecko – by ostatecznie skulić się w sobie i pozostać potulnie w swojej skorupce. Bez wątpienia każda mała istota jest niesamowicie kreatywna, posiada olbrzymi potencjał do uczenia się oraz rozwijania zdolności i talentów, którymi została obdarzona. Wielokrotnie to my, dorośli, często zupełnie nieświadomie – przez nasze działania dla tak zwanego „dobra dziecka” – blokujemy ów potencjał. Kilkulatki potrafią samodzielnie radzić sobie w sytuacjach wymagających. Rolą rodzica, a także wszystkich innych osób dorosłych z otoczenia dziecka, powinna być pomoc w maksymalizowaniu zdolności malucha w każdej dziedzinie życia i wspieranie jego wszechstronnego rozwoju. W zgodzie ze słowami Janusza Korczaka: „Nie oczekuj, że twoje dziecko będzie takim, jakim ty chcesz, żeby było. Pomóż mu stać się sobą, a nie tobą”.
Obserwuj
Jeśli pragniesz wspierać swoje dziecko w nauce i pomóc mu uwolnić jego potencjał, musisz wykazać się otwartością, elastycznością oraz zrozumieniem w kwestii potrzeb dziecka, które zmieniają się adekwatnie do wieku oraz etapu rozwoju malucha. Bądź uważny, nie zagłuszaj dziecka, nie narzucaj bezwzględnie swojego zdania, nie podsuwaj wciąż gotowych rozwiązań, nie pouczaj i nie karć. Pozwól maluchowi na niezależność w działaniu i analizowaniu, zachęć do samodzielnego wyciągania wniosków. Podążaj za upodobaniami dziecka, przekonaj się, co sprawia mu prawdziwą przyjemność, a co raczej go męczy. Tłumacz, jak funkcjonuje świat, ale pozwól mu doświadczać oraz uczyć się na własnych błędach. Bądź blisko, wspieraj dziecko, dostrzegaj jego starania i zaangażowanie. Rozmawiaj z maluchem, pozostaw mu przestrzeń na zadawanie pytań oraz werbalizowanie swoich potrzeb. Nie ma lepszego sposobu na to, aby dowiedzieć się, co go interesuje i w jakim obszarze aktywności będzie czuł się najlepiej.
Weź pod uwagę…
- Każde dziecko jest inne, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Każde dziecko rozwija się we własnym tempie. Część z nich opanowuje pewne umiejętności szybciej, inne nieco później. Niektóre dzieci wykazują szczególne zdolności w konkretnych obszarach, ale zazwyczaj kosztem innych umiejętności, z którymi lepiej radzą sobie pozostali rówieśnicy. Jeśli maluch rozwija się prawidłowo, takie różnice indywidualne występują naturalnie i nie są niczym niepokojącym. Nie porównuj swojego dziecka do jego rodzeństwa, koleżanek czy kolegów. Stawiaj mu wymagania na miarę jego własnych możliwości. Doceniaj zaangażowanie malucha. W ten sposób przekazujesz mu informację zwrotną, że dostrzegasz jego potencjał, że wierzysz w nie i w to, co robi. Dzięki temu wspierasz dziecko w budowaniu jego poczucia własnej wartości.
- Żeby dziecko mogło uczyć się efektywnie, potrzebuje porządku i ładu. Musi mieć również zapewnione poczucie bezpieczeństwa. Maluch czuje się bezpiecznie, kiedy rodzic lub wychowawca w przedszkolu ustalają zasady oraz wyznaczają mu granice, w ramach których funkcjonuje na co dzień. Dziecko w wieku przedszkolnym nie jest w stanie samo zapewnić sobie poczucia bezpieczeństwa – otrzymuje je od dorosłych. Jeśli więc pozostawiasz dziecku decyzyjność w tym obszarze, nadmierne je obciążasz, przede wszystkim emocjonalnie. Taka sytuacja nie pomaga w radosnym zdobywaniu wiedzy.
- Dziecko to nie „mały dorosły” i nie powinniśmy postrzegać je w ten sposób w kontekście zdobywania wiedzy. Czy wiesz, jak uczą się dzieci? U najmłodszych proces ten przebiega bardzo spontanicznie, naturalnie, bez wysiłku, podczas zabawy i wszelkich czynności dnia codziennego. Rzecz w tym, że na ich wykonywanie należy maluchowi pozwolić. Nie szkodzi, że się pobrudzi. Nie szkodzi, że coś się wyleje. Nie szkodzi, że zawiązywanie butów czy wycinanie nożyczkami trwa całe wieki. Dziecko w wieku przedszkolnym chłonie wiedzę z otoczenia wszystkimi zmysłami – czyli dosłownie całym sobą. Warto to wykorzystać i stworzyć dziecku odpowiednie warunki do nauki, zachęcać je do podejmowania różnych aktywności, a przede wszystkim nie przeszkadzać, kiedy maluch podejmuje działanie. Wiedza trafia do dziecka różnymi „kanałami” – maluch wykorzystuje wzrok, słuch, dotyk, smak, węch i ruch – dlatego wszystko, czego nauczamy dziecko, musi zostać mu dostarczone wielozmysłowo. Każdy preferuje inny styl uczenia się. Oznacza to, że wzrokowcowi zwykle nie wystarczy, żeby usłyszał, musi zobaczyć. Słuchowiec oprócz tego, że widzi i dotyka, musi usłyszeć. Kinestetyk uczy się poprzez ruch, czyli najszybciej zapamięta to, co sam wykona – a nie zobaczy czy usłyszy. Oczywiście aby cały system działał jak należy, a dziecko mogło uczyć się bez zakłóceń, zmysły uzupełniają się i współdziałają, a więc muszą być prawidłowo zintegrowane.
- Nie staraj się tłumić w dziecku naturalnej potrzeby ruchu. Unieruchamianie malucha podczas nauki przynosi często skutek odwrotny do pożądanego – znudzenie i brak chęci do zdobywania wiedzy poprzez zabawę. Aktywność ruchowa pobudza dojrzewanie układu nerwowego, wspomaga motoryczność, usprawnia koordynację ruchową i funkcje poznawcze, a także wspiera rozwój psychofizyczny dziecka. Odpowiednia dawka aktywności fizycznej (najlepiej w formie, którą dziecko lubi najbardziej – pływanie, tańce, gra w piłkę, karate, jazda na rowerze, na hulajnodze, aktywnie spędzany czas na placu zabaw) usprawnia dużą motorykę, poprawia funkcjonowanie mózgu oraz pozytywnie wpływa na koncentrację, pamięć i kreatywność dzieci. Wszystkie te elementy ułatwiają najmłodszym przyswajanie wiedzy.
- Staraj się nie przenosić na dziecko swoich własnych, zwłaszcza negatywnych doświadczeń związanych ze zdobywaniem wiedzy. Pamiętaj, że w czasach Twojego dzieciństwa panowały zupełnie inne realia, a podejście osób dorosłych (rodziców czy nauczycieli), edukacja przedszkolna oraz zajęcia dodatkowe znacznie różniły się od tego, jak wyglądają dziś. Obecnie zupełnie inaczej postrzega się kwestie metod nauczania i rozwijania potencjału dziecka. Jeśli nosisz w sobie jakiekolwiek uprzedzenia odnośnie edukacji – nie przelewaj ich na dziecko. Jego perspektywa jest najprawdopodobniej zupełnie inna.
Potencjał matematyczny
Absolutnie każde dziecko ma potencjał w zakresie rozwoju zdolności matematycznych – i mowa tu również o przedszkolakach! Wprowadzanie konkretnych narzędzi edukacyjnych i nauczanie matematyki przez zabawę na tak wczesnym etapie pozwala dzieciom uświadomić sobie, że matematyka otacza je wokoło. Pojęcie, które do tej pory stanowiło dla dziecka abstrakcję, staje się namacalne i zrozumiałe. Maluchy uwielbiają matematykę, jeśli na zajęciach obowiązuje zasada, że zanim dziecku zostanie pokazany symbol, pozna ono jego reprezentację sensoryczną. Dlatego aby obudzić w maluchach potencjał matematyczny, włączamy do nauki aktywność i zaczynamy od koralików, patyczków, różnej długości tasiemek, ważenia, przeliczania prawdziwych owoców czy cukierków… Matematyka nauczana w ten sposób jest w stanie mobilizować olbrzymi potencjał dziecka i na pewno nie będzie kojarzyć się maluchowi ze stresem czy wkuwaniem na pamięć czegoś, co dla dziecka jest niezrozumiałe.
Konstruowanie pobudza kreatywność
Klocki to pierwsza rzecz jaka przychodzi nam do głowy, kiedy mowa o zabawach konstrukcyjnych. Warto jednak wiedzieć, że do skomplikowanych działań konstrukcyjnych należą także: lepienie, wyrabianie, wznoszenie zamków z piasku, usypywanie mostów, zabawa ciastoliną, piaskiem kinetycznym czy masą solną, nawlekanie guzików i koralików na druty albo sznurki, tworzenie modeli z mniejszych elementów, majsterkowanie oraz konstruowanie gier planszowych. Wszystkie wymienione zabawy angażują wyobraźnię i mechanizmy związane z planowaniem, doskonale wpływają na integrację sensoryczną, usprawniają motorykę małą i koordynację wzrokowo-ruchową. Proces tworzenia-konstruowania ma ogromne znaczenie dla rozwoju umysłowego i fizycznego malucha. Wszelkie zabawy konstrukcyjne inspirują, pozwalają realizować fantazje budowlane, dają dzieciom w każdym wieku wiele radości i stanowią okazję do nabywania nowych doświadczeń, zarówno intelektualnych, jak i emocjonalnych. W dodatku tego typu kreatywne działanie zawiera w sobie elementy matematyki oraz stanowi wstęp do programowania, z którym dzisiejszy przedszkolak zaznajomi się na późniejszym etapie nauki.
Różne języki
Przedszkolaki nie wkładają żadnego wysiłku w przyswajanie nowych języków. Nauka przebiega u nich automatycznie. Wiem, bo osobiście nauczałam języków tysiące przedszkolaków, w Polsce i za granicą, przez prawie 20 lat. Mózg dziecka absorbuje język, którym jest otoczone na co dzień – zarówno ojczysty, jak i inny docelowy. W pierwszych latach życia dziecka zachodzą wszystkie najważniejsze procesy aktywizacji językowej. Przysłuchując się, jak mówią osoby dorosłe, dziecko samodzielnie odkrywa zasady, jakimi rządzi się dany język. Maluch mówi poprawnie, mimo tego, że żaden dorosły nie tłumaczy mu skomplikowanej gramatyki. Nauka języka już nigdy nie będzie dla dziecka tak prosta, jak we wczesnym dzieciństwie, kiedy ucho (o ile słyszenie jest prawidłowe) wychwytuje wszystkie niuanse językowe i szczegóły akustyczne, a narządy mowy są wciąż bardzo plastyczne.
Badania wykazały, że nauka języków – czyli dwujęzyczność lub wielojęzyczność – opóźnia skutki chorób Alzheimera i Parkinsona. Ponadto przyczynia się do rozwoju otwartych postaw społecznych, a oprócz waloru komunikacyjnego sprawia maluchom ogromną frajdę. Z bazy językowej, którą dziecko otrzyma w okresie przedszkolnym, oraz pozytywnego nastawienia do nauki języków, maluch będzie naturalnie korzystał także w późniejszym okresie nauki.
Młody meloman
Muzyka jest wspaniałym bodźcem dla rozwijającego się mózgu dziecka i powinna być stałym elementem pobudzającym jego rozwój. Stymuluje także układ słuchu. Jeśli mowa o małym dziecku – dźwięki o wysokiej częstotliwości nie tylko pobudzają pracę mózgu, ale także rozluźniają i relaksują ciało.
Według doktora Alfreda Tomatisa oraz amerykańskiego muzykoterapeuty Dona Campbella, wyjątkowo korzystnie na rozwój dziecka działa słuchanie muzyki Mozarta – bardzo bogatej w wysokie częstotliwości. To właśnie Don Campbell jest autorem terminu „efekt Mozarta”. Dowodzi on, że słuchanie utworów tego kompozytora rozwija potencjał umysłowy dziecka, ponieważ ich brzmienie, prócz wysokiej częstotliwości, charakteryzuje się przejrzystą, doskonale uporządkowaną formą. W utworach występuje wyraźna struktura: rytm, harmonia i melodia, połączone z matematyczną niemal dokładnością. Ułatwia to koncentrację oraz sprzyja zapamiętywaniu. W efekcie muzyka Mozarta wspomaga rozwijanie zdolności matematycznych, analitycznych i językowych. Według niektórych badaczy, korzystne jest również słuchanie muzyki barokowej, na przykład Vivaldiego, Bacha lub Haendla. Pogodne utwory tych kompozytorów (largo czy andante, utrzymane w rytmie 60 uderzeń na minutę) pomagają przyspieszyć proces uczenia się.
Dzieci bardzo lubią muzykować, śpiewać, tańczyć i poruszać się w rytm muzyki. Nauka gry na instrumencie muzycznym, rozpoczęta w wieku przedszkolnym, zazwyczaj przychodzi najmłodszym z wielką łatwością, i to bez fachowej znajomości nut. „Nie ma ludzi niemuzykalnych, są tylko nieodkryte talenty” – to motto szkół muzycznych YAMAHA. Pierwsza taka szkoła powstała w Japonii w 1954 roku. Dziś liczba jej uczniów na całym świecie sięga 700. tysięcy, a ilość absolwentów centrala szkoły szacuje na 5 milionów osób.
Maluch na scenie, maluch artysta
Jeśli przyjrzysz się swojemu dziecku, z pewnością zaobserwujesz, ze maluch bardzo lubi naśladować dorosłych i odgrywać role. Zabawa w teatr, gry tematyczne, występowanie, teatr kukiełkowy i każdy inny rodzaj teatru daje dzieciom przedszkolnym możliwość wyrażania siebie za pomocą rozmaitych form ekspresji – w mowie, ruchu, geście, śpiewie, a nawet w rysunku czy pewnym rodzaju „architektury wnętrz” – jeśli dzieci samodzielnie przygotowują scenografię do przedstawienia lub ozdabiają swoje kostiumy czy rekwizyty. Nauka roli doskonali pamięć, usprawnia mowę i dykcję, poszerza słownictwo, motywuje dzieci do zapamiętywania utworów. Udział w próbach oraz w samym przedstawieniu wyostrza zmysł obserwacji i uważność, a także wpływa na postawy moralne dzieci i przeżywane przez nie emocje. Jeśli zauważysz, że podczas przedstawienia maluch czuje się jak ryba w wodzie, wspieraj go w rozwijaniu aktorskiego potencjału.
Warto również zwrócić uwagę na talenty plastyczne dziecka, których rozwój przynosi bardzo wiele zalet. Przede wszystkim usprawnia jego zdolności manualne, które potem maluch wykorzysta podczas nauki pisania. Twórcza aktywność uwrażliwia dziecko na piękno, stymuluje kreatywność, rozwija fantazję i motywuje dziecko do poszukiwania nowych rozwiązań czy skojarzeń.
Przedszkolak i przyroda
Nic tak nie wspomaga nauki jak kontakt dziecka z naturą. Maluchy, które eksplorują i doświadczają na łonie przyrody, nigdy się nie nudzą, nie marudzą ani nie narzekają. Nie mają na to po prostu czasu – nieustannie działają. Są zafascynowane patyczkami, roślinkami, pająkiem na pajęczynie, żuczkiem, szyszkami, budowaniem domu dla mrówek, konstruowaniem żaglówki z patyków, stawianiem szałasu. Podczas zabaw opowiadają sobie niewiarygodne historie, odgrywają role, fantazjują. Zazwyczaj w plenerze dzieci bardzo troszczą się o siebie nawzajem i ochoczo współdziałają. Planując i dzieląc się obowiązkami, dojrzewają społecznie. Uczą się także stosować do reguł i zasad, bo natura działa według ściśle określonych cykli. Cały czas rozwijają dużą i małą motorykę, uczą się skupiać i ćwiczą koncentrację. Bardzo chętnie liczą i rysują, albo piszą patykami po ziemi. Obserwują, jak zmienia się pogoda. Im częściej i dłużej maluch spędza czas na łonie natury z innymi dziećmi, tym bardziej kreatywne jest jego podejście do rzeczywistości.
Czy wiesz, co na pewno nie ułatwi dziecku uczenia się i nie uwolni drzemiącego w nim potencjału?
- Wszelkie działania i aktywności, do których dziecko czuje się zmuszane, na które wyraźnie reaguje brakiem zainteresowania czy wręcz niechęcią.
- Zmęczenie malucha, jego złe samopoczucie, gorszy dzień lub nieodpowiednia pora na daną aktywność.
- Zbyt długie zajęcia, charakteryzujące się ubogimi metodami aktywizującymi, czy takie niedostosowane do zainteresowań dziecka.
- Dziecko przemęczone, „przestymulowane” multimediami, któremu podsuwa się gotowe rozwiązania i zabawki.
- Ciągłe działanie pod dyktando, brak przestrzeni do samodzielnej aktywności oraz podejmowania spontanicznych zabaw.
Obserwuj swoje dziecko, rozmawiaj z nim. Ono samo powie i pokaże Tobie, jakie zajęcia i aktywności sprawiają mu największą frajdę. To Ty znasz swoje dziecko najlepiej. Mądrze i rozważnie wspieraj je w procesie nauczania oraz pamiętaj, że zasady – „nie wszystko dla każdego”, „nie wszystko w nadmiarze” i „nie wszystko za wszelka cenę” – naprawdę się sprawdzają.
Autor: Katarzyna Dołhun